Oskarżony to Henryk C., mieszkaniec Kamienia, właściciel kamienicy w centrum miasta, w której doszło do tragedii. Nie przyznał się do winy. Wyrok zapadł dzisiaj przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Nie jest prawomocny.
Do tragedii doszło 25 grudnia 2020 r. Henryk C. po skargach lokatorów na szczury, kupił trutkę od lokalnego sprzedawcy. Profesjonalna trucizna była przeznaczono do tępienia gryzoni w zamkniętych pomieszczeniach i z dala od skupisk ludzkich. Np. w silosach zbożowych. Oskarżony twierdzi, że sprzedawca go o tym nie poinformował. Dlatego trutkę wyłożył w korytarzu kamienicy. Trujący opar zabił śpiącego za ścianą małego Michałka. Pozostałych lokatorów trzeba było ewakuować.
Sąd kilkukrotnie podkreślił, jak nieodpowiedzialnym zachowaniem wykazał się oskarżony.
- To była skrajna nieostrożność. Sąd nie uwierzył w zapewnienia oskarżonego, że o wyłożeniu trutki napisał lokatorom ostrzegawczą kartkę. To było nieodpowiedzialne zachowanie. Oskarżony nieumyślnie sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób. Chcąc zwalczyć gryzonie, pozostawił we wnętrzu budynku preparat gryzoniobójczy przeznaczony do stosowania przez osoby przeszkolone, a oskarżony takiego przeszkolenia nie miał. Dlatego kara jest sprawiedliwa - mówiła sędzia Barbara Rezmer.
Trzem najmłodszym osobom, które były szczególnie narażone na trutkę sąd przyznał po kilka tysięcy złotych zadośćuczynienia. Przed sądem cywilnym toczy się proces o zadośćuczynienie, który oskarżonemu wytoczyli rodzice Michałka. Sprzedawca trutki uniknął odpowiedzialności, choć sąd uznał jego wyjaśnienia za mało wiarygodne.
- Wprowadził w błąd co do nazwy trutki osobę dzwoniącą ze szpitala, gdy trwała akcja ratowania chłopca - mówiła sędzia.
Według naszych informacji prokuratora sprawdzała, czy sprzedawcy można było postawić zarzuty, ale nie udało się znaleźć podstawy prawnej.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?