Muszelka należy do Uzdrowiska Kołobrzeg S.A. Trwa tam kompleksowy remont, a właściwie przebudowa, której koszt, wraz z zagospodarowaniem otoczenia sięga 4 mln zł. - W niedzielę saperzy wywieźli już pierwsze cztery pociski - mówił nam wczoraj dyrektor Muszelki, Przemysław Kiełkowski. - Teraz zabezpieczają pozostałe. W tym pawilonie mamy 260 kuracjuszy. Wszyscy na czas akcji zostali ewakuowani. Zaprosiliśmy ich do naszej stołówki.
Dwie kuracjuszki, które mimo mrozu spotkaliśmy przed budynkiem, zdradziły, że wolały poczekać na zewnątrz: - Nie to, żebyśmy się czuły szczególnie zagrożone, ale lepiej na zimne dmuchać - tłumaczyły z uśmiechem. - Pobyt był super, a teraz taka atrakcja. Szkoda, że nie ma dostępu na zabiegi, bo to obok miejsca, w którym są saperzy.
Mł. chor. Radosław Koronka, dowódca patrolu saperów Dziwnowa wczorajszą akcje opisał tak: - Zabezpieczyliśmy różne przedmioty niebezpieczne, w tym pociski moździerzowe, a właściwie bryłę betonu, którym były zalane. Prawdopodobnie są w niej trzy. Oczywiście, że stanowiły zagrożenie - odpowiedział na kolejne pytanie.
Oprócz pocisków znaleziono też fragmenty luf moździerzy, podstawę, amunicję mniejszego kalibru. Trafiły do Muzeum Oręża Polskiego. - To pozostałość moździerzy kalibru 82 mm wzór z 1937 roku, produkcji radzieckiej - wylicza Łukasz Gładysiak, historyk wojskowości z MOP w Kołobrzegu. - Wszystko wskazuje więc na pozostałość baterii moździerzy żołnierzy polskich walczących tu w marcu 1945r.
Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?