MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protesty w Koszalinie i kraju. Błażej Papiernik: Władza nie chce rozmów przy stole. Pozostała nam ulica [ROZMOWA]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Rozmowa z Błażejem Papiernikiem, współorganizatorem protestów w Koszalinie.
Rozmowa z Błażejem Papiernikiem, współorganizatorem protestów w Koszalinie. Radek Koleśnik
Rozmowa z Błażejem Papiernikiem, współorganizatorem protestów w Koszalinie.

W środowym proteście, czy też... spacerze, wzięło udział ponad 10 tysięcy osób. Jeśli nie największa, była to jedna z największych manifestacji w Koszalinie. Przez kilka godzin słuchaliście jego uczestników, w większości ludzi młodych. Dlaczego ważne stało się dla nich manifestowanie poglądów?

Koszalinianki i koszalinianie przyszli zamanifestować swój brak zgody na to, co obecnie robi z Polską partia rządząca. Sami byliśmy zaskoczeni skalą wydarzenia, ale to pokazało, że ludzie po prostu mają dość. Z przeprowadzonych rozmów wysunęliśmy jeden wniosek: przelała się czara goryczy. To, że rząd od dawna nie prowadzi dialogu, jest dla wielu jasne, natomiast „wyrok” magister Przyłębskiej był zdecydowanym punktem zapalnym do rozpoczęcia protestów. Młodzi nie chcą żyć w kraju, w którym ważne decyzje podejmowane są bez ich udziału, bez jakiejkolwiek rozmowy. A że PiS nie chce rozmów przy stole, pozostała ulica.

Koszalińskie marsze będą cykliczne, ale nie tak częste, jak w Warszawie. Dlaczego?

Chcemy, by marsze w Koszalinie miały charakter wyjątkowy, dlatego będą odbywać się co tydzień – w każdą środę od godziny 17. W międzyczasie zapewne będziemy robić mniejsze inicjatywy, natomiast marsze będą o wiele bardziej widoczne i mają nas wszystkich jednoczyć. Każdy z nich będzie miał inny temat przewodni. W środę, 4 listopada, odbędzie się Marsz Tysiąca Flag. Startujemy z Rynku Staromiejskiego. Zachęcamy, by wziąć ze sobą flagę Polski, Unii Europejskiej lub taką, przy której czujemy się dobrze, która jednocześnie łączy – a nie dzieli.

Protest w Koszalinie

#ToJestWojna. Ulicami Koszalina przeszło kilka tysięcy osób ...

Jaki jest najważniejszy cel protestów? Lista postulatów jest coraz dłuższa, są nawet pomysły dotyczące zmian ustroju państwa.

Najważniejsza sprawa to wycofanie ostatniego oświadczenia magister Przyłębskiej w sprawie ustawy aborcyjnej. Trybunał Konstytucyjny jest obsadzony w siłowy, wadliwy sposób - wbrew Konstytucji RP, więc jakakolwiek jego decyzja nie powinna być uznawana. Tym samym wzywamy do natychmiastowego wyłączenia ze składu TK sędziów, którzy zostali do niego skazani wbrew obowiązującemu prawu. Chcemy prawdziwego Sądu Najwyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Chcemy pełni praw kobiet – legalizacji aborcji opartej na prawie do wyboru oraz rzetelnej edukacji seksualnej. Chcemy świeckiego państwa – wycofania religii ze szkół i zaprzestania finansowania działalności Kościoła Katolickiego z budżetu państwa. Jesteśmy zdania, że natychmiast trzeba zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia, oświatę, gospodarkę, osoby z niepełnosprawnościami, szkolnictwo wyższe, a radykalnie zmniejszyć finansowanie tuby propagandowej obecnego rządu, czyli tzw. mediów publicznych. I ostatecznie – uważamy, że rząd powinien natychmiast podać się do dymisji, ponieważ nie potrafi sprawować władzy w naszym kraju.

Strajk samochodowy w Koszalinie. Godzinny przejazd miastem w...

Są na transparentach, są wykrzykiwane przez protestujących, ale posługują się nimi również osoby publiczne. Skoro zwracanie uwagi na formę wypowiedzi może odciągnąć od jej treści, zasadne jest chyba pytanie: dlaczego tak ostro?

Członkowie PiS nie od wczoraj znani są z używania w debacie publicznej haseł uważane za obraźliwe czy wulgarne. Warto tu przypomnieć „mordy zdradzieckie”, „kanalie”, środkowy palec posłanki Lichockiej czy – bardziej lokalnie - słowa jednego z radnych powiatowych PiS, który o Komisji Europejskiej powiedział, że „może im skoczyć na pindola”. Przez wiele lat przyjmowaliśmy te ciosy, ale cierpliwość się skończyła – młodzi wiedzą, że na PiS inne metody nie działają. To nie jest babciny obiadek – to są protesty uliczne, z prawdziwymi emocjami gniewu, złości, wściekłości.

Jest pan twarzą przynajmniej części organizowanych w Koszalinie protestów. Nie obawia się pan, że prokuratura będzie ścigać organizatorów protestów po wyroku TK? Zapowiada, że może im grozić do 8 lat więzienia.

Inicjatywa „Wściekły Koszalin” założona przeze mnie, Katarzynę Paprocką oraz grupę młodych z Koszalina i regionu to odpowiedź na zło, które urządza nam dziś w Polsce PiS. Pierwotnie był to wyłącznie fanpage na Facebooku, dziś jest to już grupa kilkudziesięciu osób. Mamy różne poglądy, ale połączyliśmy siły – to nie jest moment na podziały. Siłą całości są przede wszystkim młode kobiety i to na pewno się nie zmieni. Ja mówię wprost – pana Ziobry i jego popleczników się nie boję, to oni powinni dziś bać się gniewu Polek i Polaków. Absolutnym skandalem byłoby aresztowanie organizatorek i organizatorów manifestacji, a zamknięcie w więzieniach osób, które robią wszystko, by były one przeprowadzone w sposób bezpieczny, może doprowadzić do tego, że protesty będą już nie do opanowania.

Protest w Koszalinie

Koszalin: Pod ratuszem spotkało się kilka tysięcy osób. Szli...

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera