Przez dwie godziny rolnicy stali iągnikami na parkingu przy targowisku miejskim. Mmil Mieczaj ze szczecineckiej Solidarności RI dodając, że nie planowane są wyjazdy na drogi, aby nie utrudniać życia innym kierowcom. Podobnie było w innych miejscowościach regionu koszalińskiego – akcję zorganizowano w Biesiekierzu, Jeleninie, Czaplinku, Drawsku Pomorskim, Białogardzie i Kołobrzegu.
- Chcemy bezpieczeństwa żywnościowego Europy i tego, aby produkcja rolnicza w UE, także w Polsce, była zachowana i była opłacalna – mówi Emil Mieczaj, szef Solidarności RK w powiecie szczecineckim, która zorganizowała środowy protest w Szczecinku. - Europa pod tym względem staje na głowie, a świat idzie do przodu. Na dziś, ale to jeden z wielu problemów, jest to, że zboże spoza Unii, głównie z Ukrainy, demoluje nam rynki. Tam produkują żywność w innym systemie, panuje „wolna amerykanka”, a my mamy liczne ograniczenia. Przez co oni żywność produkują taniej. Dopłaty, jakie otrzymujemy za te ograniczenia, są dziś niewystarczające, aby pokryć tę różnicę. Samo ugorowanie 4 procent gospodarstwa sprawia, że z np. ze 100 hektarów cztery leżą odłogiem. Nie mamy z tego ani produkcji, ani dopłat. Jeżeli ktoś ma kredyt to nie ma z czego co spłacać, bo te 4 procent to zwykle cały nasz dochód. Chcemy zmiany polityki agrarnej. I będziemy na ten temat rozmawiać z nowym ministrem rolnictwa. Jeżeli te rozmowy nie dadzą efekty, protesty przybiorą bardziej radykalne formy. Bo dziś najczęściej rolnicy pokojowo stoją w 172 miejscach w Polsce, ale nie wykluczamy blokad jeżeli nie dojdzie do porozumienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?