Lepiej w mecz weszli goście. Wprawdzie w 2. min, po trójce Huberta Kruszczyńskiego, było 5:4 dla gospodarzy, ale jak się okazało, było to jedyne prowadzenie podopiecznych Nikołaja Tanasejczuka w całym meczu. Goście szybko przejęli inicjatywę, mając liderów w osobach Krzysztofa Jakóbczyka (29 pkt, 12/19 z gry) i Macieja Bojanowskiego (21 pkt, 8/11 z gry, 8 zbiórek). Duet ten zdobył 16 z pierwszych 18. punktów dla Górnika, na prowadzenie 18:8 w połowie I kwarty. Goście bezlitośnie wykorzystywali straty i niecelne rzuty graczy Kotwicy, zdobywając łatwe punkty po kontrach (m.in. dwie zakończone wsadami Bojanowskiego). W 9. min było już 25:11 dla gości. Przed pierwszą regulaminową przerwą EKK odrobiła 5 oczek.
Poprawa gry Kotwicy nastąpiła w II kwarcie. Gospodarze zaczęli radzić sobie z obroną gości. Dobrą zmianę dał Hubert Wyszkowski, trafiać zaczął także Piotr Robak. Strata punktowa szybko stopniała do 4 oczek, ale Górnik po pierwszym zaskoczeniu poukładał swoje szyki. Przez większą część kwarty utrzymywał przewagę 4-8 pkt. Do szatni zespoły schodziły przy rezultacie 46:38 dla gości.
Trzecią kwartę Kotwica rozpoczęła od 5 pkt, zbliżając się na 43:46. Niestety, przypomniał o sobie Jakóbczyk. Filigranowy strzelec Górnika do 25. min zdobył wszystkie 8 pkt dla gości, utrzymując ich na prowadzeniu. Pomimo skutecznej gry rezerwowych Kotwicy, Szymona Pawlaka (10/12 z gry) i Aleksandra Załuckiego (m.in. 2x3), goście kontrolowali wynik.
Przed finałową kwartą mieli o 6 pkt więcej, a ostatnie 10. min rozpoczęli akcją 2+1 Karola Kamińskiego. Trójką odpowiedział Robak, ale to wałbrzyszanie trzymali rękę na pulsie. W 37. min powiększyli prowadzenie do 12 pkt (83:71) i nie dali sobie wyrwać zasłużonego zwycięstwa. Dodajmy, że w całym meczu EKK popełniła 15 strat, przy 7. gości.
Energa Kotwica Kołobrzeg - Górnik Trans.eu Wałbrzych 85:91 (17:26, 21:20, 23:21, 24:24)
Zobacz także: Koszalin: Młyny Stoisław - Ruch Chorzów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
