MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Chcę pokazać jak się uderza" - rozmowa z Henrykiem Fickiem

Wojciech Kukliński
Henryk Ficek prowadzi Centralny Ośrodek Szkolenia Taekwondo, w którym znajdują się sauna, siłownia oraz sala do treningu sportów walki.
Henryk Ficek prowadzi Centralny Ośrodek Szkolenia Taekwondo, w którym znajdują się sauna, siłownia oraz sala do treningu sportów walki. Wojciech Kukliński
Rozmowa z Henrykiem Fickiem prezesem Koszalińskiego Klubu Taekwondo WTF.

- Proszę przyjąć gratulacje. Jest Pan pierwszym mieszkańcem naszego regionu, który uhonorowany został Złotą Odznaką Taekwondo Olimpijskiego.
- Dziękuję. Rzeczywiście w naszym województwie nikt jeszcze nie otrzymał tak wysokiego odznaczenia. W Polsce takim wyróżnieniem może pochwalić się jedynie dziesięć osób. Jest mi niezwykle miło, że w tym elitarnym gronie znalazłem się i ja. Uważam, że została zauważona i nagrodzona moja dotychczasowa praca. Gdy byłem wiceprezesem zarządu Polskiego związku taekwondo Olimpijskiego, zawsze kładłem nacisk na to, by władze związkowe pamiętały o propagatorach dyscypliny.

- A dlaczego zrezygnował Pan, z funkcji wiceprezesa Polskiego Związku Taekwondo Olimpijskiego?
- Przede wszystkim z powodu różnicy zdań. Ja uważałem, że w zawodach taekwondo WTF powinni móc startować także reprezentanci innych sztuk i systemów walki. W tym przedstawiciele K-1, MMA, czy brazylijskiego jiu jitsu. Dzięki temu maksymalnie poszerzylibyśmy grono osób do selekcji. Do taekwondo trafialiby ludzie, którzy są uzdolnieni sportowo i posiadają wolę walki. Inni członkowie władz PZT byli jednak odmiennego zdania, więc odszedłem.

- Czy Polacy mają szansę wywalczenia choć jednej nominacji olimpijskiej?
- Szanse takie są zawsze. Ja podchodzę do nich jednak dość sceptycznie. Poziom taekwondo w naszym kraju nie odbiega od formy jaką prezentują inni polscy przedstawiciele sportów walki. Świat nam uciekł i mamy spore problemy, aby w najważniejszych imprezach seniorskich odnosić poważne sukcesy.
- Słyszałem, że zamierza się Pan skoncentrować na wdrożeniu w prowadzonym przez siebie COS Taekwondo nowych kierunków działalności. Na czym mają one polegać?

- Pochodzę ze sportów walki. Sam czynnie je uprawiałem. Później byłem trenerem, a moi zawodnicy odnosili szereg sukcesów na arenie nie tylko krajowej, ale także i międzynarodowej. Od wielu też lat jestem działaczem i organizatorem. Bardzo mocno zaangażowałem się w przeprowadzenie w Koszalinie mistrzostw Europy seniorów. Był także międzynarodowy Puchar Bałtyku. Byłem także organizatorem pierwszej w Polsce zawodowej walki w kick-boxingu. To wówczas w ringu stanął Marek Piotrowski. Teraz, gdy sztuki walki znów ewaluują, chcę przede wszystkim młodym zawodnikom nadal wskazywać drogę właściwego treningu. Obserwując ich pojedynki, nawet te na zawodowym ringu mieszanych sztuk walki, śmiem twierdzić, ze popełniają zbyt dużo prostych błędów. Można je w łatwy sposób wyeliminować. Tylko trzeba zdawać sobie sprawę choćby z tego, na której nodze ma być oparty ciężar ciała, gdy chce się zadać cios. To niby abecadło, ale naprawdę wielu zawodników nie ma o tym zielonego pojęcia. Dlatego postanowiłem poszerzyć działalność naszego ośrodka o szkolenie MMA. Wszystkich chętnych zapraszam w poniedziałki, środy i piątki w godzinach od 16 do 17.30. Szczególnie mile widziani będą tak zwani chwytacze i to ze wszystkich istniejących w Koszalinie ośrodków. Czekam na nich i chcę im pomóc.

Rozmawiał Wojciech Kukliński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!